Pomimo zeszłorocznych zawirowań terminowych, wykorzystując jeszcze sprzyjającą modelarsko aurę, zgodnie z tradycją naszego radomskiego środowiska modelarskiego, sezon modelarski 2018 został oficjalnie zamknięty w minioną niedzielę. Nie oznacza to oczywiście, że jak tylko pogoda będzie modelarsko sprzyjała, to nie będziemy mogli latać. Oczywiście latamy do bólu, kto ile wytrzyma na jesiennym wietrze i chłodzie.
Udało nam prawie idealnie wstrzelić się z terminem pikniku w doskonałą pogodę. Aura słonecznie sprzyjała, temperatura jednak już nie była zbyt wysoka, jak również na początku imprezy wiatr dość mocno przeszkadzał i wiał z reguły skośnie do kierunku naszego pasa modelarskiego. Pomimo tych drobnych przeszkód na pas przybyła dość znaczna liczba modelarzy z naszego miasta i okolic. Każdy z przybyłych Kolegów modelarzy doczekał się sprzyjających dla siebie warunków do latania, gdyż im bliżej wieczora, tym bardziej uspokajał się wiatr.

Im bliżej wieczora, tym bardziej grafik lotów był napięty. Bywało, że w jednym czasie na niebie gościły w różnych rejonach pasa modelarskiego 2 modele w jednym czasie. No cóż, każdy chciał się pokazać na zakończenie sezonu w powietrzu. Różnorodność modeli latających była ogromna. Poczynając od modeli gigantów, poprzez akrobaty, makiety, trenerki, model z kategorii ACES, drony filmujące, drony wyścigowe, a na modelach latawców płaskich i skrzynkowych kończąc. Latawce w trybie pilnym były oblatywane wraz z instruktorami z modelarni AR, na skutek zawirowań z terminem kolejnej edycji Latawcowych Mistrzostw Polski we Włocławku – oj coś tutaj jakimś spiskiem zapachniało.

Tradycyjnie zorganizowane było również ognisko z pieczeniem kiełbasek i ziemniaków. Jak zawsze prym przy ognisku wiodła Ania, która przygotowała szereg smakołyków do pieczenia na ognisku, jak i swego rodzaju premierę piknikową – tzw. „kociołek”, który cieszył się doskonałym wzięciem ze względu na swoją smakowitość. Oczywiście należy wspomnieć tutaj również o upieczonym przez Anię chlebku. Zaznaczyć również trzeba, że ponownie (to chyba ze względu na dobrą pogodę), piknik nasz nabrał ponownie charakteru rodzinnego. Niektórzy modelarze przybyli całymi rodzinami, co znacznie urozmaiciło nasze pożegnanie sezonu. Humory wszystkim dopisywały, grupy dyskusyjne wymieniały się poglądami i swoimi spostrzeżeniami posezonowymi, wszyscy bawili się doskonale spędzając miło czas podczas tegorocznego już prawie jesiennego popołudnia. Oby więcej tego rodzaju spotkań w tak doskonałej atmosferze.
No cóż, czas szykować się do modelarskiego sezonu halowego, który w tym roku rozpoczynamy już od 17-go listopada – zapraszamy wszystkich chętnych – a szczególnie młodzież – do uczestnictwa w spotkaniach modelarskich na hali.