Aura za oknem jaka jest tegorocznej zimy, to każdy widzi za własnym oknem. Wykorzystując jej sprzyjające parametry niektórzy z Kolegów modelarzy spotkali się na pasie modelarskim, aby oddać się swojemu hobby.

Mając na uwadze dzisiejszą pogodę, prognozy na nabliższe dni, jak również liczbę Kolegów, którzy stawili się na pasie, można by rzec, że Sezon Modelarski 2014 można by uznać już za otwarty.

W dniu dzisiejszym na naszym pasie modelarskim mieliśmy okazję obserwować chyba już ostatnią tegoroczna premierę modelarską na naszym lotnisku.
Nasz nowy Kolega Bartek budował przez cały rok model Corsaira o rozpiętości 1,47 m z depronu.

Jako, że wykonywał model sam od przysłowiowego „zera” to trochę zeszło mu się z jego wykonaniem do stanu umożliwiającego jego ulotnienie. Jako, że aura dopisała trzeba było ją wykorzystać, aby Bartek spokojnie w tym roku zamknął swój projekt. Przyznam, że model prezentuje się w realu doskonale. A jak prezentuje się w powietrzu można zaobserwować na filmie.

Oczywiście dużą zasługa takiego stanu rzeczy jest wykonastwo i umiejętności pilotażowe Bartka. Moża z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że projekt zakończył się pełnym sukcesem, co potwierdza mina Bartka – nie wspominając już o okrzykach radości po wykonaniu dwóch pełnych lotów i pięknych lądowaniach.

W dniu dzisiejszym potwierdziła się teoria o tym, że Koledzy modelarze wykorzystują każdą wolną chwilę do polatania, jak tylko aura do tego sprzyja. Tak było właśnie dzisiaj, kiedy to bez żadnej zapowiedzi i umawiania się na wspólne latanie, spora grupa modelarzy zagościła na pasie modelarskim.
Niestety prognozy nie sprawdziły się w pełni. Miała być pogoda lux-malina, a niestety wiaterek był większy niż zapowiadano i trochę przeszkadzał, no i temperaturka również nie była najwyższa. Najbardziej wytrwali Koledzy z naszej grupy modelarskiej potraktowali dzisiejsze spotkanie jako trening w walce z wiaterkiem.

Przewidywany był oblot jednego nowego modelu, ale niestety ze względu na mało przewidywalny wiatr nie doszło do niego i bardzo dobrze. Był też mały krecik modelu, który nagle przestał się słuchać swojego pilota. Straty do odbudowania, a zarazem i przestroga na przyszłość. O swego rodzaju desperacji Kolegów modelarzy do chęci latania w dniu dzisiejszym świadczy fakt, że jeden z Kolegów przybył trochę zbyt późno i ze względu na zapadające ciemności zdołał wykonać tylko dwa loty.

Można uznać, że dzisiejsze spontaniczne spotkanie na lotnisku było II edycją zakończenia sezonu. Miejmy nadzieję, że to nie ostatnie takie spotkanie w tym roku kalendarzowym.